...ZAPĘTLONE    GORCE...




Wychodzimy z Łopusznej - wsi nad Dunajcem, położonej nad Dunajcem, przy ujściu potoku o tej samej nazwie, zwanym także Łopuszanką, rozcinającym południowe stoki Gorców aż po Turbacz i Kiczorę. Zabudowania wsi przylegają na południu do drogi z Nowego Targu do Szczawnicy, a od Dunajca zabudowa zwęża się, wnikając w głąb gór doliną potoku. Górski potok ma swe źródła w najbardziej niedostępnej części gór, gdzie przyroda nie została jeszcze w żaden sposób zmieniona. Jest ona prawnie chroniona (Gorczański Park Narodowy). Poza zabudową wzdłuż potoku, stokach położone są przysiółki -  Zarębek Niżni, Średni, Wyżni oraz osiedle Koszary Łopuszańskie. Wyżej położone są tylko polany śródleśne na spłaszczeniach i grzbietach górskich - polana Chłapkowa, Chowańcowa, Srokówka, Wysznia, Jankówki, Cioski, Gawrowa. Na polanach stoją stare szałasy pasterskie, często zamienione obecnie na domki wypoczynkowe. Jedna z tras, prowadząca w góry, zwana jest szlakiem Seweryna Goszczyńskiego i prowadzi przez  Zarębek Niżni, Średni, polanę Srokówki koło Pucołowskiego Stawu po wschodniej stronie Wyszniej (1103 m n.p.m.) na Kiczorę i dalej halą Długą na Turbacz  Do rozpropagowania tej trasy wycieczkowej przyczynił się Seweryn Goszczyński, który przebywał w Łopusznej dwukrotnie (znaki czarne). 
Najczęściej uczęszczaną obecnie drogą na Turbacz jest szlak niebieski przez Bukowinę Waksmundzką (1103 m n.p.m.). Przebywając w Łopusznej można też wybrać się niezbyt trudnymi trasami z Zarębku Średniego na Koszary Łopuszańskie. Dla mniej wprawnych w górskich wędrówkach istnieją ścieżki spacerowe z centrum wsi na Zarębek Wyżni przez wzniesienie Goderman (705 m n.p.m.) lub ścieżką na górę Chrobowską (Gobrowską) i Koszary Harklowskie.

Łopuszna została założona na prawie niemieckim w roku 1364, od XV w. aż do połowy wieku XIX stanowi prywatną własność jako jednowsiowy majątek. Drewniany kościół parafialny w stylu podhalańskim z okresu polskiego gotyku jest jednym z najcenniejszych zabytków na Podhalu. Pierwotny kościół w Łopusznej wzniesiono w końcu wieku XIV, obecny zaś prawdopodobnie na przełomie XV i XVI wieku. W 1504 r. kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy, Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, św. Stanisława i św. Antoniego Opata został konsekrowany przez sufragana krakowskiego biskupa Jana.

Poza kościołem, godne uwagi są:

·    Dwór Tetmajerów, klasyczny dworek polski z XVIII w. Gościli tu: Seweryn Goszczyński, Stanisław Staszic, Jan Kanty Andruśkiewicz (przywódca Powstania Chochołowskiego). Mieści się tu filia Muzeum Tatrzańskiego pod nazwą Muzeum Kultury Szlacheckiej.
·    Izba Pamięci ks. Tischnera obok UG w Łopusznej, pochowany został na miejscowym cmentarzu.
·    Gajówka Mikołaja - położona około 50 minut od Średniego Zarębka. Nazwa pochodzi od nazwiska Rosjanina, Mikołaja Kostkina. Po wybuchu rewolucji w Rosji uciekł z ogarniętego zamętem kraju, otrzymał posadę gajowego w dworskich lasach. Jego gajówka stała się bazą i punktem kontaktowym partyzantów. Obecnie mieści się tam punkt informacyjno-wystwienniczy GPN.



Dworek Tetmajera - kosciół w Harklowej - Izba Pamięci ks Tischnera w Łopusznej - grób ks Tischnera w Łopusznej

Od połączenia się ze szlakiem żółtym (Kowaniec - Turbacz) przez polanę Wisielakówkę i dalej przez las dochodzimy do schroniska na Hali Długiej pod Turbaczem.
Tutaj można skręcić w lewo i nadal za znakami czerwonymi dojść na Rozdziele (1198 m n.p.m.), gdzie skręcamy w prawo mijając polanę tej samej nazwy. Głębokim wąwozem docieramy na dolny skraj Polany Kocurka, a następnie stale podchodząc osiągamy miejsce tragicznej katastrofy lotniczej (krzyż i śmigło z datą 23.V.1973 i nazwiskiem A. Skalińska). W okresie zimowym, gdy szlak z Rozdziela do Kocurki zasypie śnieg, turyści idą fragmentem trasy narciarskiej do Kocurki.

(11 maja 2013 w Obidowej miała miejsce Konferencja inauguracyjna projektu „Śladami Olimpijczyków”). Wnioskodawcą była Gmina Nowy Targ. Tereny te zostały sprawdzone treningowo przez Olimpijczyków – Justynę Kowalczyk i Ivana Batorego. Celem było stworzenie odpowiednich warunków do uprawiania sportów dla dzieci i młodzieży, odciągnięcia ich od TV i komputerów, oraz zachęcenie do aktywnego spędzania wolnego czasu).b
 

Obecnie w Dolinach Lepietnicy, Obidowca oraz na Średnim Wierchu każdej zimy utrzymywana jest sieć szlaków przeznaczonych do uprawiania narciarstwa biegowego pomiędzy schroniskiem na Turbaczu i Obidową, a dokładniej parkingiem powyżej pętli MZK w pobliżu Leśniczówki Obidowa.
Nieco dalej, po minięciu rozległej polany osiągamy szczyt Obidowca ( 1106 m n.p.m.).



Trasa narciarska - miejsce katastrofy lotniczej

Ze schroniska na Turbaczu idziemy znakami zielonymi na Czoło Turbacza (1259 m n.p.m.), po drodze  widzimy Szałasowy Ołtarz.
Szałasowy Ołtarz - ołtarz na Hali Turbacz - jest to polowy ołtarz z pamiątkową tablicą, stylizowany na wzór wejścia do szałasu znajduje się na środku polany.

Ustawiono go tutaj w 2003 r. na miejscu dawnego szałasu pasterskiego, w którym Karol Wojtyła 17 września 1953 r . odprawił mszę św. dla gorczańskich pasterzy oraz turystów. Msza ta była szczególna, ponieważ odprawiana poza świątynią i twarzą do wiernych, a było to na 10 lat przed Soborem Watykańskim II, który zreformował sprawowanie liturgii mszy świętej twarzą do wiernych i w ich ojczystym języku, a nie jak dotychczas po łacinie.




Krzyż  przy drodze jezdnej na Turbacz - Schronisko pod Turbaczem - szczyt Turbacza - miejsce śmirci  J. Kwiecińskiego - Szałasowy Ołtarz

Po prawej stronie szlaku znajduje się granitowy blok z napisem poświęconym  Janowi Kwiecińskiemu, zmarłemu nagle w tym miejscu 29.VIII 2003 roku. Przed kulminacją Czoła Turbacza skałka z mosiężna tablicą z 2001 roku poświęcona zmarłym ratownikom Podhalańskiej Grupy GOPR. Na tej samej skale, jeśli popatrzy się na jej górną krawędź można odcyfrować napis Koldras Lacki i słabo widoczną datę. Władysław Orkan wiąże tą inskrypcją z Konfederacją Barską. Dalej poprzez zarastające polany i ruiny szałasów dochodzimy do rozległej Polany Turbaczyk, gdzie niegdyś znajdowało sie kilka szałasów. Następnie przechodzimy przez Polanę Łąki i schodząc w dół przez las osiągamy niewielkie siodełko. Od tego miejsca niedaleko już do Orkanówki (muzeum Władysława Orkana). Do muzeum umieszczonego w domu postawionym przez pisarza na północno-wschodnich stokach wzgórza Pustka prowadzi aleja obsadzona jesionami. Na jej początku stoi murowana kapliczka wystawiona przez Franciszka Szmaciarza (prawdziwe nazwisko Władysława Orkana) w 1918 roku w podzięce za szczęśliwy powrót z I wojny światowej. Po zwiedzeniu muzeum możemy cofnąć się do przełączki, i drogą dojść do Koninek. Idąc w górę doliny (sklepy) około 3 kilometry docieramy, mijając przystanek PKS (autobusy z Krakowa) do dużego budynku Ostoja Górska (Ośrodek huty im. Lenina, potem huty Sędzimira, obecnie własność prywatna. Można się tu posilić i odpocząć. Niedaleko znajduje się dolna stacja kolejki krzesełkowej na Tobołów (994 m. n.p.m.). Z Tobołowa szlakiem zielonym idziemy na Suhorę (1000 m. n.p.m.). Można też wejść drogą jezdną z Koninek wiodącą do Obserwatorium na Suhorze. O możliwości zwiedzania należy poinformować się przed przybyciem.

Najwyżej położone obserwatorium astronomiczne w Polsce, pozostaje własnością i placówką badawczą Katedry Astronomii Uniwersytetu Pedagogicznego z Krakowa i nie prowadzi żadnych systematycznych pokazów nieba czy też prelekcji popularno-naukowych.
W wyjątkowych wypadkach zorganizowane grupy mogą zwiedzić Obserwatorium po uprzednim telefonicznym ustaleniu terminu wycieczki lub w czasie organizowanych przez Katedrę Astronomii UP  Dni Otwartych Obserwatorium. Obserwatorium rozpoczęło pracę w 1987. O wyborze lokalizacji zadecydowało położenie: dość duża odległość od najbliższej miejscowości, brak w pobliżu zakładów przemysłowych, a jednocześnie otulina leśna Parku, ma zatem czyste i nieoświetlone niebo.



Tablica pośiwięcona zmarłym członkom GOPR -  dom-muzeum Orkana - Ostoja Górska w Koninkach - górna stacja wyciągu na Tobołów - Obserwatorium na Suchorze

Z Obserwatorium idziemy dalej znakami zielonymi na Obidowiec (końcówka trasy dość stroma), lub przed podejściem skręcamy w prawo na tzw. "Kopaną Drogę", która wyprowadza na Polanę Pudziska i znaki czerwone doprowadzające do Starych Wierchów. Od schroniska Stare Wierchy idziemy dalej na zachód za znakami niebieskimi (kilkadziesiąt metrów od schroniska po prawej ręce mijamy współczesny krzyż o dość ciekawej aranżacji). Droga wiedzie dalej przez wzgórze Jaworzyna (943 m n.p.m.), pozostawiamy po lewej ręce Skałkę (907 m n.p.m.), i na polanach pomiędzy Obidową (865 m n.p.m.), a przed Kulakowym Wierchem (840 m n.p.m.), obok drogi możemy dostrzec rów i wał ziemny spłaszczony przez czas i porośnięty krzewami i niedużymi drzewami. Jest to ślad "kordonu sanitarnego" przeciągniętego wzdłuż grzbietów Gorców - w ten sposób Austria, (przed pierwszym rozbiorem), w 1770 r. zagarnęła Podhale. Nieopodal znajduje się przełęcz, przez który poprowadzona została szosa Kraków - Zakopane (tutaj pomnik poświęcony partyzantom, kramy i duży budynek pensjonatu i przystanek lokalnych linii  autobusowych). Kilka minut z tego miejsca źródła Raby. Około 50 minut zajmie dojście do stacji kolejowej Pyzówka, mijając po drodze dwie zabytkowe kapliczki (znaki niebieskie). Po raz pierwszy pociąg osobowy z Krakowa do Zakopanego przejechał tędy w 1899 roku.

Mimo trudnych warunków terenowych linia zbudowana została niewielkim stosunkowo kosztem, co odbiło się wyraźnie na jej jakości. (brak tunelu pod Przełęczą Sieniawską skutkuje nachyleniem torów nawet 28 promili). Budowa odbywała się przy oporze miejscowej ludności, zwłaszcza we wsi Raba Wyżna. Budową linii miał kierować inż. Zepter, rzekomo stąd górale zwali przyjeżdżających turystów "ceprami". Jednak brak na to dowodów.
Stare parowozy używane zarówno na linii zakopiańskiej jak i na innych trasach można podziwiać w Skansenie Taboru Kolejowego w Chabówce. Niektóre z nich są jeszcze okresowo rozpalane i uczestniczą w tzw. parowozjadach oraz prowadzą pociągi "retro"złożone ze starych, historycznych wagonów.  



Schronisko Stare Wierchy, stacja PKP Pyzówka - skansen kolejnictwa w Chabówce

Skansen Taboru Kolejowego, który powstał na terenie dawnej parowozowni w Chabówce słynie z najliczniejszej i jednej z najciekawszych kolekcji eksponatów związanych z historią kolejnictwa na ziemiach polskich. Na kilku torach urządzono ekspozycję wycofanych z ruchu parowozów, lokomotyw elektrycznych i spalinowych, wagonów, pługów, żurawi, i innego taboru specjalnego. Do obsługi czynnych parowozów, prowadzących pociągi retro pozostawiono urządzenia umożliwiające zaopatrzenie ich w węgiel i wodę oraz oczyszczenie paleniska. Na parterze w budynku administracyjnym otwarto wystawę stałą dzięki której wszyscy zwiedzający mają możliwość zapoznania się z historią kolei w rejonie Chabówki ze szczególnym uwzględnieniem parowozowni, która dziś pełni rolę Skansenu.
Przystanek kolejowy w Pyzówce, położony jest w sztucznym wykopie zlokalizowanym dokładnie na Przełęczy Sieniawskiej (711 m n.p.m.). W latach 30. XX wieku na polskich torach pojawił się Luxtorpeda - pociąg SAx 90080. Ten aerodynamiczny pociąg spalinowy kursował na trasie do Zakopanego i w roku 1936 ustanowił rekord szybkości przejazdu na trasie Kraków – Zakopane na 2 godziny 18 minut. Do dzisiaj ten rekord nie został pobity. Obecnie pociąg tę trasę pokonuje w 3 godz. 49 minut.  

Od bud
ynku stacji (stają tylko pociągi linii lokalnych) zbudowanego w stylu podhalańskim droga doprowadza nas do Klikuszowej. Po drodze, po lewej stronie, w rejonie gdzie szlak niebieski skręca w lewo, nieco powyżej miejsca  zwanego "Za Dworem" znajdują się mocno zatarte przez czas ślady stanowisk artyleryjskich, ziemianek, magazynów amunicyjnych, pozycji piechoty punktu oporu z I Wojny Światowej. Ówczesne władze wojskowe Galicji zdecydowały o budowie fortyfikacji na linii: Twierdza Kraków - Tatry. Wspomniany punkt oporu miał blokować szosę i grzbiet górski Przełęcz Sieniawska - Obidowiec. W Klikuszowej znajduje się przystanek PKS linii Kraków Zakopane, autobusy MZK Nowy Targ zawiozą nas do Obidowej, lub Nowego Targu. Można też zwiedzić tu murowany kościół w Klikuszowej wybudowany w latach  1878-1889.

Parafia erygowana w 1343 roku. Powstała wydzielając się z Parafii Nowy Targ. Po 1539 roku została inkorporowana z powrotem do Parafii Nowy Targ. W 1786 roku Klikuszowa była kościołem filialnym i od tego roku istnieją i są przechowywane księgi parafialne.


Mijamy cmentarz i po przeciwnej stronie zakopianki murowaną kapliczkę (podobno grzebali tu ludzi zmarłych w czasie epidemii cholery z 1873 r.), poczym skręcamy w lewo i wchodzimy na drogę gruntową i idziemy nią aż do lasu. Tu natrafiamy na znaki czarne, mijamy wiatę odpoczynkową, przechodzimy przez Suchy Dział. Na pierwszej polanie po lewej stronie znajduje się metalowy krzyż na betonowym postumencie. J. Nyka w swoim przewodniku "Gorce" pisze, że w tym miejscu zmarł gazda Rozyna "w którym gorzałka się zapaliła". Dalej wspinamy się na wzgórze Matejowa (830 m n.p.m.). Na całej trasie o ile pogoda dopisuje w prześwitach i miejscach pozbawionych lasu towarzyszy nam widok na Tatry. Po osiągnięciu Matejowej, po prawej stronie za drzewami kapliczka fundacji Czubernata Bogumiła "1.V.2011, Bł. Karol Wojtyła, Jan Paweł II, fundator Czubernat Bogumił, poświęcił Ks. Kazimierz". Nieco dalej znajduje się szlaban zagradzający wejście na polanę po prawej, na skrzyżowaniu dróg ambona myśliwska i kilka minut murowana kapliczka ufundowanej przez Bartłomieja Łapsę, gdzie zaczyna się niebieski szlak w dół do Schroniska na Łapsowej Polanie i Kowańca.



Klikuszowa - kosciół - wiata wypoczynkowa - kapliczka na górnym skraju Polany Łapsowej - krzyż- na miejscu śmierci gazdy Rozyna

Ze schroniska Koliba na Łapsowej Polanie początkowo idziemy stromo pod górę szlakiem niebieskim do Kapliczki Bartłomieja Łapsy, następnie skręcamy w prawo na czarny szlak. Po minięciu skrzyżowania szlaków czarnego z zielonym Obidowa - Kowaniec (po lewej Polana Rożnowa z widokiem na masyw Turbacza) ścieżka lekko się obniża, i po osiągnięciu najniższego miejsca lekko pod górę biegnie wzdłuż  kompleksu polan ulokowanych na północnych stokach grzbietu, aż osiągnie polanę Hrube na stokach Hrubego (1025 m n.p.m.). Tutaj obok szlaku znajduje się kapliczka Matki Bożej. Z polan rozciągają się szerokie widoki na północ (Średni Wierch, za nim Pasmo Obidowca, i na zachód po  Babią Górę). Następnie dochodzimy do drogi którą dowozi się towar do schroniska na Turbaczu i zaraz potem do szlaku żółtego z Kowańca. Opodal szczyt Bukowiny Miejskiej (1138 m n.p.m.), a przy szlaku Kapliczka św. Huberta wystawiona przez Koło Łowieckie Krokus. Miejsce to nosi niekiedy nazwę "Hubertus". W okresie zimowym, po dużych opadach śniegu przejście opisanego szlaku aż do połączenia się ze szlakiem żółtym z Kowańca może być bardzo uciążliwe (śniegołomy, głęboki śnieg wypełniający mocno wcięty w podłoże płaj, którym go poprowadzono). Następnie wkraczamy na Polany Wszołowa, Grajcarkowa, i szereg mniejszych sięgających aż po podnóże kopuły Turbacza Tutaj natrafiamy na zielone znaki z Kowańca, czarne z Ostrowska i niebieskie z Łopusznej. Miejscem szczególnie ciekawym jest Kaplica Papieska zbudowana na Polanie Rusnakowej blisko miejsca, gdzie poprzednio znajdował się Krzyż (szabla ułańska skrzyżowana z bagnetem  a po bokach hełmy piechoty i ułański). Całość otoczona była ładnym niskim stalowym płotkiem.

Kaplica Matki Boskiej Królowej Gorców (nazywana również Kaplicą Papieską, Pasterską lub Partzancką) na Polanie Rusnakowej położona w Gorcach na grzbiecie odchodzącym od Turbacza w południowo-zachodnim kierunku. Wybudowano ją w 1979 z okazji pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny, z inicjatywy Czesława Pajerskiego – właściciela polany i honorowego kustosza Muzeum Podhalańskiego w Nowym Targu. Wykonana z drewna Kaplica Papieska ma konstrukcję zrębową. Zbudowana jest na planie krzyża Virtuti Militari, belkowanie drzwi ma kształt orła, a zamykający je łańcuch symbolizuje Polskę w niewoli. Korona umieszczona powyżej głowy orła jest stylizowana na łódź, jest w niej portret Jana Pawła II i napis: „Pasterzowi pasterze”. Od maja do odbywają się tutaj msze święte, w których licznie biorą udział turyści, grupy oazowe, harcerze, myśliwi, a także mieszkańcy okolicznych miejscowości.  Najbardziej uroczysta msza św. odbywa się w drugą niedzielę sierpnia, jest to Święto Ludzi Gór organizowane przez Związek Podhalan. Podczas obchodów tego święta wielokrotnie kazania wygłaszał ksiądz Józef Tischner.



Schroniosko Koliba na Łapsowej Polanie - Kapliczka św. Huberta - Kapliczka Papieska

Za Kaplicą przechodzimy na następną polanę (Wisielakówka, obecnie zarastająca, tutaj powstało pierwsze schronisko pod Turbaczem), i następne,  których rozciągają się szerokie widoki na Tatry, Pieniny, Kiczorę i Halę Długą. Przy drodze wiodącej do schroniska, po lewej stronie betonowy Krzyż stylizowany na brzozowy "Pamięci żołnierzy Konfederacji Tatrzańskiej AK". Powstał, jak się wydaje na początku drugiej dekady XXI wieku. Schronisko im. Orkana leży na wschodnim stoku Turbacza, na wysokości 1283 m n.p.m. Budowę obecnego schroniska ukończono 1958 r. Rozciąga się stąd panorama na wschód (Kudłoń, Kiczora, Hala Długa i południe - Tatry). W małym domku przy czerwonym szlaku na szczyt Turbacza mieści się małe muzeum, a obok tablica poświęcona Edwardowi Moskale, pomysłodawcy schronisk "bacówek", między innymi na Maciejowej w Gorcach.

Po osiągnięci szczytu (1310 m n.p.m.) napotykamy ławeczkę, betonowy obelisk ze współrzędnymi geograficznymi i żelazny krzyż z datami 1945–1985. Sam szczyt Turbacza niczym nie wyróżnia się w dużej, szczytowej kopule. Niegdyś otoczony był gęstym lasem świerkowym, przez co był pozbawiony widoków. Dawniej wierzchołek był bezleśny i rozciągały się z niego szerokie widoki. W 1832 można było przez lunetę zobaczyć Kraków. Od kilku lat, po zniszczeniu lasu, z wierzchołka znowu rozciąga się widok w kierunku północnym i zachodnim. Następnie, mając wciąż przed sobą rozległe widoki na północ (Beskid Wyspowy), wschód (gorczańskie szczyty i Mogielica) oraz zachód (pasmo Policy, Babia Góra i Pilsko oraz bliżej leżącą Suhorę z kopułą obserwatorium astronomicznego)

Następnie schodzimy na kraj Polany Turbacz z Szałasowym Ołtarzem (zrekonstruowana ściana nieistniejącego szałasu, w którym Karol Wojtyła, jeszcze wtedy był księdzem odprawiał mszę przodem do wiernych).
Potem czerwonym w kierunku szczytu Kiczora przez Halę Długą. Na środku Hali znajduje się bacówka pasterska, gdzie latem można zakupić oscypki. Nieco wcześniej, także w pewnym oddaleniu od ścieżki żelazny Krzyż upamiętniający śmierć z rąk okupanta Albiny Białoń w 1944 roku. Na przeciwległym krańcu Hali Długiej widnieje budynek tzw. "Metysówki".

Pierwotnie budynek był własnością Stacji Hodowli Owiec w Bielance. Od lat 70. XX wieku część mieszkalną dzierżawiła Akademia Rolnicza w Krakowie. W pomieszczeniach mieszkalnych budynku urzadzono część mieszkalno - noclegową dla ok. 20 osób, która stała się początkiem chatki. Charakteru obiektu turystycznego chatka miała nabrać od 1991 roku, kiedy jej gospodarzem został Roman Fremi „Metys”. Status jego mieszkania w tym obiekcie nie był formalnie uregulowany. W budynku nie było prądu i wody. Z początku dla turystów było to miejsce alternatywne wobec oddalonego o ok. 1 km schroniska PTTK na Turbaczu. Potem stopniowo stało się bazą i schronieniem dla osób „uciekających od rzeczywistości”, których przyciągały do tego obiektu rosnące w tej lokalizacji grzyby halucynogenne i atmosfera sprzyjająca takiej formie spędzania czasu . W efekcie turyści zaczęli unikać tego obiektu.
Budynek ten określany był nazwą „chatka AR”, „chatka Metysa” lub „owczarnia”. Metys zmarł w 1999 roku. W 2002 r. budynek ten został zakupiony przez GPN. Od tego czasu jest określany nazwą „owczarnia”. Po wykonanym przez Gorczański PN kompleksowym remoncie w 2006 r. stał się budynkiem przeznaczonym na działalność edukacyjno – wystawienniczą Parku, z możliwością czasowego mieszkania dla 8 osób. GPN jednak nie udostępnia tego obiektu dla celów turystycznych, jako baza noclegowa.




Bacówka na Hali Długiej - miejsce śmierci Albiny Białoń - Metysówka

Przy wschodnim końcu Hali Długiej źródełko ukryte w stylowej budce oraz Kaplica Matki Boskiej Ludźmierskiej. Dalej ścieżka wiedzie przez Polany Gabrowskie, Trzy Kopce oznaczające styk granic administracyjnych Kamienicy, Łopusznej, Ochotnicy. Trudno je było znaleźć, ostatnio po wykoszeniu krzaków jagód są dobrze widoczne. Można też nieco wcześniej pójść za znakami czerwonymi na Kiczorę (1282 m n.p.m.), które podążają dalej na Przełęcz Knurowską i na Lubań (1211 m n.p.m.) i w końcu dochodzą do Krościenka. Roztacza się stąd skąd piękny widok na południe (Lubań, Pieniny, Tatry). Powrót do szlaku na Gorc (od trzech Kopców zielony) ścieżką dydaktyczną GPN przez Torfowisko pod Kiczorą. Teraz trasa wiedzie na Polanę Jaworzyna Kamieniecka, na jej górnym krańcu murowana Bulandowa Kapliczka. (od niej kilka minut ścieżką GPN do Jaskini Zbójeckiej). Teraz ścieżka wiedzie długim stopniowym zejściem na siodło pod Gorcem. Po drodze mija zarastającą po lewej stronie Polanę Średniak. W rejonie szczytu Przysłop (1187 m n.p.m.) kilka polan, i zejście żółtym szlakiem do Gorczańskiej Chaty i Ochotnicy. Na Polanie Przysłop Górny GPN zrekonstruował częściowo gorczański szałas (stał tu jeszcze 20 lat temu), przystosowując go dla odpoczynku turystów. Po stronie północnej szczytu malownicza Polana Bieniowe. Idąc dalej mijamy po lewej stronie znajdujący się krzyż na grobie partyzanta Władysława Pisarskiego. Kilkadziesiąt metrów dalej odchodzi w prawo czarny szlak do prywatnego schroniska "Na Skałce" (na budynku widnieje tabliczka "Tu nocowali partyzanci").



Bulandowa Kapliczka -
Zbójecka Jaskinia - torfowisko pod Kiczorą - Trzy Kopce
......................................................................................................................................................................................................................................

Można też, mijając drogę na Gorc zwiedzić miejsce katastrofy amerykańskiego samolotu, Kurnytową Kolibę i dwa mało znane schroniska. (Uwaga, teraz trasa wiedzie znakami szlaków rowewrowych, nordic walking, lub innymi, nie będącymi znakami PTTK). Trzeba skręcić na ścieżką rowerową znakowaną czerwono w prawo, i przez zarastającą Polanę Młyńską, Polanę Suchą, wzgórze Wierch Znaki dojść do przysiółka Ochotnicy Ustrzyk. Stąd w górę potoku Forędówki za znakami brązowymi dochodzimy do znaku krajobrazowego "Posterunek", skąd znakowaną ścieżką ( brązowe znaki) dochodzimy do Kurnytowej Koliby.

Jest to unikatowy relikt dawnej zabudowy polaniarskiej. Baza partyzancka z lat 1944 i 1946. Jest to dwuizbowy dom drewniany o konstrukcji zrębowej, jętkowym dachu, krytym gontem, ze stosunkowo niewielkimi okapami i stromymi przyczółkami. Na nadprożu data 1839 r. wraz z napisem „Tatry . Koliba była ogrzewana kamiennym piecem z kurnym ujściem dymu. Równolegle do domu stała szopa (stodoła i stajnia), z której obecnie istnieją jedynie szczątki podmurówki. Zespół ten, położony jest na wysokości ok. 950 m n.p.m., był sezonowo używany do celów gospodarskich aż do wybuchu II wojny światowej.
Wraz z towarzyszącymi zabudowaniami gospodarczymi okazał się idealny dla walk partyzanckich w okresie II wojny światowej. Jesienią 1944 roku Ochotnica zwana była partyzancką republiką. Przy wjeździe na jej teren partyzanci postawili dumne napisy: „Wolna Polska. Niemcom wstęp wzbroniony!” Widoczne i dziś wycięcia pomiędzy mszeniem w ścianie Kurtynowej Koliby to specjalne szczeliny obserwacyjne, a w razie konieczności strzelnice, pozwalające na kontrolę wszystkich kierunków podejść. Zachowane do niedawna zaciosy i kołki w podłodze naprzeciw otworów służyły do blokowania podstawy karabinu maszynowego. W tej kwaterze ukrywano 9 członków załogi rozbitego nieopodal, pod przełęczą Pańską Przechybką samolotu bombowego B-24 Liberator z 459 Grupy Bombowej 15 Armii Powietrznej Armii Stanów Zjednoczonych, uszkodzonego podczas nalotu na niemieckie zakłady chemiczne w Oświęcimiu.

Następnie, dalej idąc ścieżką ze znakami brązowymi dochodzimy na szczyt Magurki (1101 m n.p.m.) z małym domkiem-wiatą wypoczynkową i wieżą widokową. Idąc znakami zielonymi ścieżki rowerowej dochodzimy do Przełęczy Pańska Przechybka i miejsca, gdzie rozbił się amerykański samolot.  (Przełęcz pomiędzy grzbietem Borsuczyn (1100 m n.p.m.) a Jaworzyną Kamieniecką (1288 m n.p.m.)).

Tutaj 18 grudnia 1944 r. spadł amerykański bombowiec typu B-24 Liberator. Ta duża, czterosilnikowa maszyna nosiła imię „California Rocket” i wystartowała z bazy Cerignoli we Włoszech, by zbombardować niemieckie zakłady chemiczne w Oświęcimiu. Samolot uszkodzony w wyniku ostrzału artylerii przeciwlotniczej nad terenem Słowacji, zdołał dolecieć nad Gorce i zataczając duży łuk, spadł w lesie koło przełęczy. Załoga składała się z 9 osób - dowódca, pilot William J. Beimbrink, drugi pilot Spencer P. Felt, nawigator  Thaddeus A. Dejewski, bombardier Robert T. Nelson, mechanik Edward J. Sich, radiooperator Walter B. Venable, dolny strzelec Jack F. Blehar, przedni strzelec Clarence A. Dallas, tylny strzelec William J. Mc Cuttie, strzelec boczny Bernard C. Racine.
Katastrofy nie przeżył dowódca, który ewakuował się z samolotu ostatni; jego ciała nie odnaleziono. Członkowie załogi ocaleli i przeżyli dzięki pomocy miejscowej ludności i gorczańskich partyzantów, którzy ich ukryli, a po wojnie umożliwili przedostanie się do swoich. W 1995 r. roku na skraju lasu na wschód od przełęczy, przy źródłach potoku Jaszcze ustawiono symboliczny pomnik, upamiętniający to wydarzenie (w jego kompozycji wykorzystano fragmenty poszycia rozbitej maszyny). Wybudowano też drewniany domek, na którym umocowano tablicę informacyjną o katastrofie oraz historię ruchu oporu działającego w Gorcach.

Idąc dalej znakami zielonymi, potem brązowymi (szlak wołoski - trafiamy na niego w Ustrzyku, gdy idziemy do Kurnytowej Koliby, potem żółtym, PTTK-owskim (w prawo) dochodzimy do Gorczańskiej Chaty.

(dawniej Hawiarska Koliba oraz przez krótki czas Gorczańsko-Ochotnicka Chatka Akademicka „Gocha”) - chatka studencka w Gorcach, będąca własnością Oddziału Akademickiego PTTK w Krakowie, obecnie prowadzona przez Stowarzyszenie Turystyczno - Krajoznawcze GUG. Znajduje się na południowych zboczach Pasma Gorca, w zaszytej wśród gór i lasów miejscowości Ochotnica Górna. Położona jest z dala od centrum wsi, w bocznej dolinie potoku Jamne, ok. 25 min. pieszo od drogi prowadzącej wzdłuż tego potoku. Do schroniska możliwe jest dojście wyłącznie pieszo, stromą drogą przez świerkowy las. Spanie na pryczach piętrowych w pokojach wieloosobowych z materacami i kocami. Koniecznie jednak trzeba zabrać ze sobą śpiwór. Schronisko nie oferuje wyżywienia, jednak jest duża kuchnia, w której można samodzielnie przyrządzić sobie posiłki z własnego prowiantu. Kuchnia wyposażona jest we wszelki niezbędny do tego sprzęt.



Kurnytowa Koliba - miejsce katastrofy Liberatora - Gorczańska Chata

Idąc w dół doliny żółtym szlakiem i potem w górę doliny Jamne ściezką rowerową (znaki brązowe) dochodzimy do prywatnego schroniska Skałka
"Skałka” to prywatne schronisko (stacja turystyczna), położone w Gorcach na wysokości około 850 m n.p.m. Obiekt położony jest w dolinie potoku Jamne, dopływu Ochotnicy i znajduje się w granicach administracyjnych Ochotnicy Górnej (przysiółek Skałka).
Schronisko jest obiektem całorocznym. Posiada 23 miejsca noclegowe w salach zbiorowych (konieczny własny śpiwór) oraz udostępnia kuchnię. Możliwość zamówienia obiadu.

Od schroniska czarnym szlakiem dochodzimy do znaków zielonych Kiczora - Gorc.



Odtworzony szałas na Polanie Przysłop - wieża widokowa na Gorcu
..........................................................................................................................................................................................................................................

Kontynuując wędrówkę z Kiczory na Gorc szlakiem zielonym natrafiamy na Polanę Jaworzyna Kamieniecka, na jej górnym krańcu murowana Bulandowa Kapliczka. (od niej kilka minut ścieżką GPN do Jaskini Zbójeckiej). Teraz ścieżka wiedzie długim stopniowym zejściem na siodło pod Gorcem. Po drodze mija zarastającą po lewej stronie Polanę Średniak. W rejonie szczytu Przysłop (1187 m n.p.m.) kilka polan, i zejście żółtym szlakiem do Gorczańskiej Chaty i Ochotnicy. Na Polanie Przysłop Górny GPN zrekonstruował częściowo gorczański szałas (stał tu jeszcze 20 lat temu), przystosowując go dla odpoczynku turystów. Po stronie północnej szczytu malownicza Polana Bieniowe. Idąc dalej mijamy po lewej stronie znajdujący się krzyż na grobie partyzanta Władysława Pisarskiego. Kilkadziesiąt metrów dalej odchodzi w prawo czarny szlak do prywatnego schroniska "Na Skałce" (na budynku widnieje tabliczka "Tu nocowali partyzanci"). Następnie mijamy odchodzącą w lewo ścieżkę na Polany Gorcowskie, (studencka letnia baza namiotowa)  gdzie opuszczamy szlak zielony (można nim dojść do Ochotnicy i dalej na Lubań), i wchodzimy na niebieski. Na Gorcu (1228 m n.p.m.), zalesionym,  można podziwiać widoki z wieży widokowej. Dalsza droga szlakiem zielonym do miejscowości Rzeki prowadzi początkowo przez Polanę Gorc Kamieniecki, na której prywatne bacówki, Polanę Świnkówkę i Nową Polanę. Obok budynku dawnej Dyrekcji GPN wchodzimy na most na Kamienicy. W głębi doliny Kamienicy w kierunku Turbacza znajduje się pole namiotowe.  Na zaroślach brzegowych potoku Kamienica widać ślady żerowania bobrów. Przy drodze, którą trzeba przekroczyć stoi  murowana Kapliczka (być może została ufundowana przez Lubomirskich, ludzie mówią, że stała tu od zawsze) w formie małej świątyni.
Można tu skręcić w górę doliny Potoku Kamienica( znaki niebieskie), mijając miejsce biwakowe GPN (Polana Trusiówka), po około 2,5 kilometra dojść do Polany Papieżówka. w miejscu, gdzie ze stoków Gorca uchodzi do Kamienickiego Potoku jego dopływ – potok Ustępny.

Jest to nieduża polana na prawym brzegu Kamienickiego Potoku. Znajduje się na niej jeden szałas. Postawiono w latach sześćdziesiątych XX wieku na polance nazywanej Do Grabca, nad samym brzegiem potoku, jako schron dla pracujących tutaj robotników leśnych. Polana służyła jako składnica drewna ściąganego z okolicznych zboczy. Na polanie w sierpniu 1976 przez dwa tygodnie w szałasie mieszkał ówczesny metropolita krakowski Karol Wojtyła.
Odbywał dni skupienia i wędrował po Gorcach. Wybrał to miejsce ze względu na oddalenie, spokój, a także dlatego, że znał już Gorce z wcześniejszych wędrówek. Szałas dawniej wyglądał nieco inaczej. Okien nie zamykano okiennicami, drzwi nie strzegły solidne kłódki i dach podobno był inny. Wewnątrz warunki iście spartańskie: stół z surowych desek, prycza wymoszczona gałęziami i żeliwny piecyk.
Nikt nie rozpoznał go w czasie tego pobytu w Gorcach. Karol Wojtyła przyjeżdżał tutaj wielokrotnie jako ksiądz, biskup i wreszcie kardynał. Do końca pobytu niezwykłego gościa nikt z robotników pracujących w lesie oraz mieszkańców Rzek nie zorientował się kim jest tajemnicza osoba mieszkająca samotnie w tak spartańskich warunkach. Starali się nie przeszkadzać Przybyszowi w jego zajęciach. Robili swoje, nie żałując przy tej robocie słów jędrnych i dosadnych, które traktowano tu jako zwyczajowe porzekadło. Zdziwiło ich więc nieco, gdy któregoś dnia Gość wyraził swą dezaprobatę dla takiego języka. Odtąd zaczęto snuć domysły kim jest ów wrażliwy jegomość. Sprawa wyszła dopiero wówczas na jaw, gdy po wąskiej drodze w dolinie Kamienicy przyjechała elegancka, czarna limuzyna z siedziby arcybiskupów krakowskich - po... kardynała Wojtyłę. On to bowiem incognito zaszył się na dwa tygodnie w leśnym zakątku.
Polana znajduje się już na obszarze Gorczańskiego Parku Narodowego. Prowadzi przez nią pieszy i rowerowy szlak turystyczny oraz ścieżka dydaktyczna. Górna część polany jest obecnie wykorzystywana jako skład drzewa. Dla uczczenia pobytu kardynała Wojtyły umieszczono na polanie duży głaz z pamiątkową tablicą. Znajduje się na niej napis cytujący słowa, które Karol Wojtyła już jako papież Jan Paweł II wygłosił w czasie jednej z pielgrzymek do Polski: „Pilnujcie mi tych szlaków”. Szałas został w 2004 odnowiony.



Schronisko Skałka - miejsce śmierci W. Pisarskiego - Papieżówka

Po powrocie do Rzek ścieżką obok zabudowań wchodzimy na szosę Kraków - Szczawnica. Na najwyższym odcinku szosy (Przysłop) znajduje się przystanek PKS (autobusy do Krakowa, Szczawnicy i Nowego Sącza), i sklep spożywczy.
Dalsza droga prowadzi znakami żółtymi, obok leżącej na rozstajach starej piwniczki wkopanej w stok. Dalej przez polanę i potem przez las do Polany Jaworzynka i szczytu Jaworzynka (1026 m n.p.m.). Następna polana to duża Polana Podskały z szałasami. Teraz wspinamy sie na Kudłoń, mijając polanę Jadamówka, i osiągamy wierzchołek Gorc Troszacki (1235 m n.p.m.). Na południe schodzi z niego Polana Gorc Porębski, a na wschodzie w lesie poniżej wierzchołka występują ciekawe formy skalne. Na zachodzie widnieje niewysoka z tej perspektywy kopa Kudłonia (1276 m n.p.m.) od której dzieli nas odcinek grzbietowej polany. Doskonale widać stąd pasmo Gorca, oraz Kiczorę z Turbaczem i Mostownicą. Przy dobrej widoczności wystają zza nich Tatry, a na północy szczyty Beskidu Wyspowego. Można tu zejść na Polanę Stawieniec za znakami zielonymi i dalej do doliny potoku Kamienica, gdzie napotkamy znaki niebieskie. Następnie przez martwy las idąc szlakiem zostawiając po prawej szczyt Kudłonia (z niego czarny szlak do Lubomierza), przechodzimy przez Polanę Pustak (czarny szlak do Koniny), idziemy obok tzw. zrębów to jest miejsca, gdzie w 1979 roku zasnuja wysokogórska zniszczyła po raz pierwszy znaczną połać lasu świerkowego. i wchodzimy na Polanę Przysłopek leżącą na stokach góry o tej samej nazwie (Przysłopek 1123 m n.p.m.). Z tego miejsca schodzimy na Przełęcz Borek (1009 m n.p.m.). W miejscu tym droga z Rzek (znaki niebieskie) przechodzi na drugą stronę grzbietu i schodzi do Koniny (bez znaków). Z Borku, nadal znakami żółtymi początkowo łagodnie przez podmokły teren wchodzimy na trawers Mostownicy (1251 m n.p.m.). Idąc przez zniszczony las świerkowy możemy podziwiać lasy na stokach Kiczory i fragment Hali Długiej z Metysówką. Trawers kończy się gdy osiągamy Polanę Turbacz. Z tego miejsca idziemy do schroniska na Turbaczu z węzłem szlaków turystycznych. Nie dochodząc do schroniska można podążyć dalej czerwonym szlakiem na szczyt Obidowca
( 1106 m n.p.m.) mijając po drodze miejsce katastrofy lotniczej. (zielony szlak odchodzący w prawo wyprowadza na Suhorę, Tobołów i dalej do Koninek), skąd schodzimy na rozległą i wyrównana polanę gdzie napotykamy schronisko Stare Wierchy (983 m n.p.m.).

W/g legendy w miejscu tym niegdyś stała karczma. Tutaj przebiegał trakt z Ludźmierza do Mszany Dolnej zwany Królewską Drogą (opodal schroniska, w bok od szlaków żółtego do Olszówki i czerwonego do Rabki za drzewami znajduje się ślad starej drogi mocno wcięty w podłoże. Schronisko PTTK im. Czesława Trybowskiego na Starych Wierchach otwarte zostało 13 stycznia 1974. obecnie pozostaje filią Turbacza.

Idziemy od schroniska nadal na zachód, szlakiem zielonym, który po kilkudziesięciu metrach skręca w lewo w dolinę Lepietnicy. Po dość nużącym zejściu osiągamy dno doliny i górny fragment wsi Obidowa.